Rozmiar to nie wszystko – ponoć

Troszkę to trwało, ale wreszcie wychodzą gumy barwne A3. Wydawać by się mogło, nic wielkiego; ot jeden rozmiar więcej niż jakże popularne A4. Nic bardziej mylnego Okazało się, że jak w przypadku wielu innych technik rozmiar znakomicie zmienia poziom trudności. Guma barwna malutka; 13×18 czy 18×24 to wyzwanie stosunkowo niewielkie, choć większe niż w przypadku większości technik historycznych czy szlachetnych. Stosunkowo, bo guma w ogóle łatwa nie jest, szczególnie, gdy trzeba zgrać działanie kilku jej warstw barwnych.

Gdy dochodzimy do pełnego rozmiaru A4, a później go przekraczamy, problemy rosną. Nawet dobrze przygotowany papier schnący swobodnie będzie się kurczył. Oczywiście, im przygotowanie papieru lepsze, tym kurczenie mniejsze, jednak całkowite jego wyeliminowanie jest dużym wyzwaniem. W gumie monochromatycznej owo kurczenie się papieru przełoży się na nieznaczną nieostrość obrazu; nieostrość, która może być wykorzystana dla nadania gumie jej typowego, nieco nierealnego charakteru. W gumie barwnej uzyskamy znany z kiepsko wykonanego druku efekt źle dopasowanych matryc.

Rośnie również siła samego papieru; jego kurczenie jest coraz ciężej pokonać mechanicznie, ponieważ duży arkusz papieru jest w stanie przełamać większość ograniczników lub najzwyczajniej w świecie ulec rozerwaniu pod wpływem napięć powstałych w wyniku jego kurczenia. Co oczywiste, wszystkie błędy wynikające z kurczenia się papieru stają się o wiele wyraźniejsze, bardziej rzucające się w oczy.  Jeśli niewielki arkusz skurczy się powiedzmy o milimetr, nie będzie to może niewidoczne, ale rozłożone na wiele warstw może stać się niemal niedostrzegalne. Jeśli jednak będziemy mieli do czynienia z arkuszem dużym, różnica w rozmiarze wyniesie w analogicznym wypadku 3 czy 4 milimetry. A tego ukryć się praktycznie nie da.

Wszystkie te trudności miałem okazję docenić pracując nad pracami w formacie A3. Nie wyszły od razu, zrozumiałem wreszcie, czemu niemal wszyscy pokazują gumy niewielkie, jak choćby słynna Niebieska Flasza, a rozmiar A4 uważany jest powszechnie za dość duży. Tyle, że ja nie lubię takich ograniczeń; rozmiar zdjęcia ma wynikać z jego treści i moich założeń, a nie z trudności technicznych. A akurat tym razem chcę, by gumy były duże.