„Wesele kaszubskie wg I. Gulgowskiego” to chyba największy i najważniejszy projekt, jaki dotychczas udało mi się zrealizować. Ale… od początku.
Można by rzec, że wszystko zaczęło się z okładem sto lat temu, gdy Izydor Gulgowski, założyciel skansenu we Wdzydzach Kiszewskich pisał swą monumentalną książkę „O nieznanym ludzie w Niemczech”, bo to ona ostatecznie stała się źródłem inspiracji i pomysłów.
Dla mnie jednak wszystko zaczęło się dwa lata temu, gdy wraz z ekipą Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich zakończyliśmy projekt „Minione, nie zapomniane”. Przyjechaliśmy do Muzeum przywożąc przygotowane na wystawę prace, usiedliśmy wraz z naszymi wspaniałymi partnerami oglądając efekty naszej pracy i…. zaczęliśmy zastanawiać się co dalej. Bo to, że ciąg dalszy musi nastąpić, nie ulegało wątpliwości. Wtedy też wpadliśmy na pomysł, by zrealizować projekt poświęcony jednemu z najważniejszych momentów w życiu człowieka; zaślubinom. Wtedy też zdecydowaliśmy, że chcemy by projekt powstał w technice kolodionowej, dokładniej w ambrotypii. O tym, że powstanie z niego album nie mieliśmy jeszcze pojęcia.
Gulgowski przyszedł niejako naturalnie. W końcu na kim oprzeć się we Wdzydzach, jeśli nie na Gulgowskim? No i okazało się, że źródła dotyczące dawnych kaszubskich obyczajów nie są tak bogate jakbyśmy chcieli.
Kilka miesięcy później, spotkaliśmy się ponownie, by zdjęcia zrealizować. Trzy dni wytężonej pracy, dosłownie od godziny siódmej rano do 24, czasami do pierwszej w nocy, zaowocowały wykonaniem blisko stu płyt prezentowanych w chwili obecnej na wystawie w Muzeum Kaszubskim. Warto tu podkreślić, że cała wystawa powstała przy wydatnej pomocy Muzeum, Kaszubski Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich, bez której jego realizacja byłaby zwyczajnie niemożliwa.
Gdy wystawa już zawisła, doszliśmy do wniosku, że powstał materiał jeszcze chyba ciekawszy i ważniejszy, niż w pierwszej chwili nam się wydawało, materiał godny tego, by opublikować go w postaci albumu; i tak oto powstał pierwszy w Polsce (i chyba nie tylko w Polsce) album złożony w całości ze zdjęć wykonanych w technice ambrotypii, wzbogacony inspirowaną Gulgowskim opowieścią, którą miałem okazję napisać i wspaniałym wstępem autorstwa Krzysztofa Jureckiego.
Poniżej prezentuję kilka zdjęć z projektu; całość można obejrzeć w dwujęzycznym albumie, który można nabyć tutaj: http://szlachetnafotografia.com/kategoria/ksiazki-tematyczne/wesele-kaszubskie-wg-i-gulgowskiego