Takie malutkie pokłosie debaty na FB – czy technika w fotografii ma znaczenie. Nie technika w sensie opanowania aparatu czy precyzji wykonania zdjęcia, lecz technika, w której zdjęcie zostało wykonane. Moim skromnym zdaniem ma i to ogromne, z wielu powodów. Ale, przede wszystkim rozprawmy się ze stałym zarzutem stawianym wobec wszystkich chyba technik nietypowych: nie, najbardziej nawet wymyślna technika nie uczyni arcydzieła ze złego zdjęcia. Złe zdjęcie, niezależnie od techniki, w jakiej zostało wykonane złym zdjęciem pozostanie. Dobre nadal będzie dobrym. A mimo to, technika ma znaczenie.
Po pierwsze, technika bardzo często warunkuje finalny wygląd zdjęcia. Przynajmniej tak długo, jak długo mówimy o zdjęciu, którego można dotknąć, oprawić i powiesić na ścianie, które możemy skopiować w określonej ilości egzemplarzy; jednym słowem o fizycznym, namacalnym obiekcie, dziele, a nie o jego obrazie na monitorze komputera. Inaczej wyglądać będzie zdjęcie wykonane w technice cyjanotypii, inaczej odbitka srebrowa, odbitka z labu, a jeszcze inaczej wydruk z dobrej drukarki. Nie oznacza to bynajmniej, że wygląd zdjęcia powstałego w jednej technice będzie lepszy niż w drugiej – po prostu będą one inne i niejednokrotnie okaże się, że nie każda technika do każdego tematu pasuje.
Po drugie, technika, w której wykonane jest zdjęcie ma wpływ na jego trwałość. Inna będzie trwałość wydruku, inna odbitki chromianowej. I tu już łatwo określić, która technika będzie ‘lepsza’ czyli trwalsza. Nie będzie to pewnie miało zdjęcia przy fotografii prasowej ( i tak zeskanowanej i powielonej w tysiącach egzemplarzy), ale przy odbitce kolekcjonerskiej, która ma określoną wartość artystyczną i materialną, okaże się kluczowe.
Trzecim powodem, dla którego technika ma znaczenie jest moda. Brutalne to i mało może wartościowe, ale tak jest, było i będzie. Gdy modne były oleje, malarz, który chciał mieć zlecenia musiał malować oleje. Gdy przyszła moda na akwarele czy grafiki, te właśnie techniki zwiększały sprzedaż. Jeśli na sprzedaży nam zależy, wpasowanie się w modę zwiększy nasze szanse.
Jest jednak powód czwarty i najważniejszy. Emocje. Tworzenie to emocje. Bez emocji ciężko sobie wyobrazić sztukę, prawdziwe tworzenie (chociaż nie brak dzisiaj ‘producentów sztuki’, którzy twierdzą inaczej). Dla wielu z nas nie ma żadnego znaczenia, czy fotografujemy cyfrową małpką czy czy pudełkiem po butach czy kamerą wielkoformatową. Dla wielu z nas nie ma znaczenia czy zdjęcie wykonujemy w technice gumy dwuchromianowej czy też cyfrowo. Ale nie dla wszystkich. Są wśród nas i tacy, dla których sposób pracy wiąże się z konkretnymi emocjami. Inaczej czujemy patrząc jak zdjęcie w magiczny niemal sposób pojawia się w kuwecie czy tez wyłania się spod muśnięć pędzla usuwającego nadmiar gumy. I jeśli te emocje pomagają nam tworzyć to technika ma znaczenie – prawdziwe znaczenie.