Gdy rok temu zobaczyłem reklamę Nikona 1 (sami wiecie – gdybym był ekspresem do kawy do bym Ci robił kawę czy chcesz czy nie czy jakoś tak), pomyślałem, że oto na rynku pojawił się ostateczny i niepokonany koszmar fotografa. Aparat, który nie pozwala mi NIE ZROBIĆ zdjęcia.
A tu proszę, dzisiaj odpowiedział Canon oferując aparat Canon PowerShotN – nowy typ aparatu, który nie tylko oceni co dla zdjęcia jest dobre i pomyśli za nas, ale od razu podzieli się tym w sieci jak każdy dobry smartfon.
Co będzie kolejne? Aparat, który oceni czy zdjęcie, które chcę zrobić jest tego warte i uniemożliwi zrobienie tych, które uzna za złe? Chyba będę się nocą budził z krzykiem