Fotografowanie Syrii to moje marzenie – dwa wyjazdy zaostrzyły apetyt, pozwoliły chociaż w niewielkim stopniu docenić niewiarygodny potencjał tego kraju. Nie chcę wierzyć, że walki, które tam trwają mogą nie pozwolić tam wrócić. A póki co opracowuję wcześniej wykonane zdjęcia – jest ponad 30 gum, które udało się pokazać na wystawie – zestaw niby kompletny, z archiwum raczej więcej nie wybiorę, ale projekt pozostaje wśród aktualnych. I będzie aktualny tak długo, jak to szaleństwo się nie skończy i nie będę mógł wrócić do Syrii go dokończyć.